Hej wszystkim!
Pozytywnie nastawiona do życia oficjalnie
wraca do prowadzenia bloga! Czemu mnie nie było? Długo by opowiadać.
Kiedy w niedziele rano biegałam zaspana po
domu (zgadza się, zaspałam na mszę), chciałam rzucić okiem na pogodę za oknem.
Właśnie wtedy doznałam olśnienia, zatrzymałam się i podziwiałam krajobraz. Na
mszę mogłam pójść na inną godzinę (co oczywiście zrobiłam), wiec ubrała się
najcieplej jak się dało, złapałam aparat i wyszłam na dwór. Szczerze? Nie
wiedziałam czemu zrobić zdjęcie najpierw. Wszystko mnie zachwycało, każdy krzak
wydawał się magiczny.
Kiedyś bardzo nie lubiłam zimy, nawet nie
wiem dlaczego. Teraz muszę przyznać, że każda pora roku ma swoje uroki.
A to taki dodatek do postu, bo dawno nie
było zdjęć.
Proszę
o nie kopiowanie moich zdjęć!!!!
Julia K.