poniedziałek, 22 czerwca 2015

Samotni jak maki w polu.

Hejka wszystkim!
Dawno mnie nie było? Niestety zdaję sobie z tego sprawę. Zbliża się koniec roku i miałam pełne ręce roboty. Zaczynając od organizowania finału projektu edukacyjnego z języka angielskiego, kończąc na prowadzeniu jednej z konkurenci podczas festynu rodzinnego, który miał wczoraj miejsce.
Do tego wszystkiego dochodzi alergia na pyłki. Po prostu żyć nie umierać, jak mawia moja babcia.

Ale znalazłam czas na zrobienie nowych zdjęć, które mam nadzieję, spodobają się wam. A oto i one:





Ponownie chciałabym przypomnieć, że zdjęcia są wykonywane przeze mnie i proszę o nie kopiowanie ich bez mojej zgody. 

Chciałabym powiedzieć coś do zdjęcia z makiem. W tej fotografii chciałam przedstawić rzecz, która tak na prawdę dotyczy każdego z nas. W zbożu przecież to nie był jeden mak, obok niego rosły jeszcze dwa inne. Tyle, że tamte były od niego odwrócone. I tak samo jest w naszym życiu. Niby w koło nas jest tylu ludzi i wszyscy podają się za naszych przyjaciół, ale kiedy przyjdzie, co, do czego, to zostajemy całkiem sami. Przykre, ale prawdziwe. Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić to na zdjęciu powyżej. 

 A teraz przejdźmy do tego, czego według Was brakuję na blogu. O czym chcielibyście przeczytać i co zobaczyć. Czekam na komentarze oraz maile pod adresem 
Pozdrawiam!

Julia K.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz