Hejka
wszystkim!
Dawno mnie nie było? Niestety zdaję sobie
z tego sprawę. Zbliża się koniec roku i miałam pełne ręce roboty. Zaczynając od
organizowania finału projektu edukacyjnego z języka angielskiego, kończąc na
prowadzeniu jednej z konkurenci podczas festynu rodzinnego, który miał wczoraj
miejsce.
Do tego wszystkiego dochodzi alergia na
pyłki. Po prostu żyć nie umierać, jak mawia moja babcia.
Ale znalazłam czas na zrobienie nowych
zdjęć, które mam nadzieję, spodobają się wam. A oto i one:
Ponownie
chciałabym przypomnieć, że zdjęcia są wykonywane przeze mnie i proszę o nie
kopiowanie ich bez mojej zgody.
Chciałabym
powiedzieć coś do zdjęcia z makiem. W tej fotografii chciałam przedstawić rzecz,
która tak na prawdę dotyczy każdego z nas. W zbożu przecież to nie był jeden mak,
obok niego rosły jeszcze dwa inne. Tyle, że tamte były od niego odwrócone. I
tak samo jest w naszym życiu. Niby w koło nas jest tylu ludzi i wszyscy podają
się za naszych przyjaciół, ale kiedy przyjdzie, co, do czego, to zostajemy
całkiem sami. Przykre, ale prawdziwe. Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić
to na zdjęciu powyżej.
A teraz przejdźmy
do tego, czego według Was brakuję na blogu. O czym chcielibyście przeczytać i co zobaczyć. Czekam na komentarze oraz maile pod adresem
Pozdrawiam!
Julia K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz