Witam wszystkich w ten piękny majowy dzień!
Nareszcie do Polski zawitała wiosna! Przyniosła ze sobą kwitnące kwiaty, śpiew ptaków, ogólne rozluźnienie w szkole, ale oczywiście nie mogą zapomnieć o ... pyłkach, które atakują biednych alergików ( w tym mnie) pozbawiając ich możliwości swobodnego opuszczenia bezpiecznego pomieszczenia, bez arsenału chusteczek.
Ale notka nie o pyłkach, tylko o książkach, które kupiłam, bądź dostałam, w tym miesiącu. Możecie być pewni, że mało ich nie jest.
Moi rodzice postanowili w trakcie majówki zrobić porządek w piwnicy. W trakcie sprzątania znaleźli pudło książek, z których wybrałam sobie kilka pozycji.
Philip Roth "Operacja Shylock"
Joanna Wieliczka-Szarkowa
Moi rodzice postanowili w trakcie majówki zrobić porządek w piwnicy. W trakcie sprzątania znaleźli pudło książek, z których wybrałam sobie kilka pozycji.
Artur Górski "Z Ringu do Piekła"
Jeśli mam być szczera to nie wiem, o czym jest ta książka, ponieważ opis też ma ubogi. A konkretnie "Prawdziwa opowieść o okrucieństwie, nadziei i miłości.",ale mój tato uważa, że jest całkiem niezła. Przeczytamy - zobaczymy
Philip Roth "Operacja Shylock"
"Operacja Shylock" to jednocześnie historia szpiegowska, pełen zagadek
Natomiast te książki wypatrzyłam na wyprzedaży w Biedronce. Mówię Wam interes życia!
Stephena Kinga chyba nie muszę przedstawiać i pisać, że to mój ulubiony autor?
Joanna Wieliczka-Szarkowa
Akurat tą książkę wygrałam w szkolnym konkursie o Unii Europejskiej i jej krajach.
Do tej pory było trzech księży w mojej parafii, których na prawdę lubiłam i słuchałam ich kazań z zainteresowaniem. Teraz jest ich już czterech, dołączył do nich ks. Jan Kaczkowski. Naprawdę, wielka szkoda, że odszedł tak szybko.
Nicholasa Sparks - mój drugi ulubiony autor. A książkę wypatrzyli moi rodzice w Lidlu ;).
Bestseler Empik'u. Akcja powieści rozgrywa się w moim wymarzonym mieście - Nowym Jorku. Ta książka musi być dobra.
Niestety nie zdążyłam wybrać się do kina na film, ale książę na pewno przeczytam.
Tak, więc to tyle, jeśli chodzi o książki. Nie pisałam jeszcze o tym, ale w kwietniu byłam na nagraniu "Idola". Był to koncert 3. Miałam w planach napisanie o tym notki, ale cały czas brakowało mi na to czasu. Jednak postaram się ją jak najszybciej napisać i dodać na bloga.
Tymczasem pozdrawiam z centrum dowodzenia, gdzie zapanował prawdziwy maj, za sprawą kwiatów bzu.
Całusy i udanego weekendu!
//Julia K.
Zdjęcia są moją własnością! Proszę o niekopiowanie bez mojej zgody!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz